Kobieta od KORWiNa. Wywiad z Joanną Mazur

joanna_mazurDaniel Wolski rozmawia z Joanną Mazur, kandydatką partii KORWiN na posła w wyborach parlamentarnych, a na co dzień grafikiem komputerowym i przedsiębiorcą.

Janusz Korwin-Mikke twierdzi, że „żaden urzędnik nie może mieć prawa ingerencji w rynek, bo jeżeli tylko raz damy mały palec, to natychmiast rząd połknie wszystko”. Zgadza się pani ze swoim szefem?
Tak, zgadzam się w pełni. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, iż biurokracja w naszym państwie jest niesamowicie rozrośnięta. Jestem zdania, że wielu urzędników nie ma stosownych kompetencji, aby zajmować się np. sprawami rodzinnymi albo wiedzieć lepiej jak prowadzić działalność gospodarczą, o której nie mają przecież pojęcia. Wcielają w życie nieżyciowe przepisy napisane w Warszawie, których jest coraz więcej. Moim zdaniem w większości działają one na szkodę petenta. W Polsce by załatwić banalną sprawę, trzeba przejść przez szereg procedur. Rynek nie ma możliwości rozwoju, będąc obwarowany szeregiem restrykcyjnych przepisów, narzucanych przez rząd, a wprowadzanych przez urzędników. Przychód generowany jest przez jednostki prowadzące działalność gospodarczą, poprzez wytarzanie, handel czy usługi. Sektor budżetowy nie generuje przychodu, tylko z niego korzysta.

Jakie proponuje pani rozwiązanie w tej sprawie?
Należy zwyczajnie zminimalizować biurokrację. Minimalizacja ingerencji państwa w sektory generujące dochody i redukcja warstwy urzędniczej to nasze najważniejsze kierunki działania. W uproszczeniu, państwo powinno zajmować się głównie wojskiem, policją i sądami, czyli zapewnieniem bezpieczeństwa, resztę działalności pozostawiając w rękach swoich obywateli.

Uważa pani, że obniżenie podatków wpłynie na wzrost gospodarczy?
Im mniejsze podatki tym mniej pieniędzy w budżecie i tym, rzecz jasna, mniej pieniędzy dla urzędników. Rząd nie ma żadnych pieniędzy, więc to czym dysponuje to nic innego jak pieniądze które zabiera podatnikom. Około 70 proc. naszego wynagrodzenia zabiera nam państwo w ukrytych podatkach. Za to dostajemy obsługę urzędniczą, która decyduje o tym, co chcemy, czego nie i w jaki sposób mamy to zrobić. Jeżeli się sprzeciwimy, zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności. Obniżenie podatków zostawi więcej pieniędzy w kieszeni podatnika, np. na inwestycje czy zatrudnienie. Takie działanie będzie kołem napędowym wzrostu gospodarczego, to oczywiste.

Dlaczego zdecydowała się pani na start w wyborach parlamentarnych?
W zasadzie uważam, że duża część społeczeństwa, nie miała szansy się zapoznać z ideą wolnego państwa. Zdecydowałam się na start w wyborach, ponieważ opowiadam się właśnie za tą ideą i chcę mieć możliwość przekazania prawdziwych zasad. Nie zgadzam się z działaniami obecnych władz, chcę mieć możliwość wyrażenia sprzeciwu wobec tego co złe i działać na rzecz wolności, własności i sprawiedliwości. Nawet jeśli ktoś nie interesuje się polityką, to decyzje zapadające w parlamencie mają kolosalne znaczenie dla każdego z nas. Ta świadomość, wraz z aforyzmem Edmunda Burke’a -„Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili”- jest motorem mojego startu do polskiego sejmu.

Gdyby partia KORWiN miała taką możliwość, jakie pierwsze trzy ustawy chciałaby wcielić w życie?
Należy przywrócić poprzedni wiek emerytalny – to co zostało obiecane ludziom przed laty, winno zostać spełnione. Z pewnością byłyby to też projekty dotyczące zwiększenia kwoty wolnej od podatku i sprzeciwiające się islamizacji Polski.

Polacy powinni obawiać się uchodźców?
Nazywajmy sprawy po imieniu, tematem powszednim nie są „uchodźcy”, tylko nielegalni imigranci, którzy w poszukiwaniu lepszego życia szukają przystanku i osiedlenia w Europie. Wiąże się to z pomocą socjalną dla tych właśnie imigrantów, stworzenia dla nich obozów i trzymania na siłę, ponieważ oni wcale nie chcą tu być. Z mojego punktu widzenia, ten kontrast kulturowy jest nie do przeskoczenia. Jestem przeciwniczką islamizacji Polski – miast, gmin czy sąsiedztwa. Natomiast o stokroć wolałabym pomóc naszym rodakom, którzy za przysłowiowym „chlebem” wyjechali z kraju – właśnie ze względu na brak godnej pracy w Polsce, spowodowany głównie przez utrudnienia jakie serwuje państwo. Przyjmowanie i utrzymywanie nielegalnych islamskich imigrantów, jest bardzo ryzykownym, nierozwojowym i niemoralnym przedsięwzięciem i wcale nie rozwiązuje faktycznego problemu w Syrii.

Udostępnij

Obserwuj na Facebooku!

Aktualności