Brudno jak w Koluszkach? Sprzątajmy po sobie i po swoich psach

fot. Ola Zrobek
fot. Ola Zrobek

Puszki po piwie, butelki po tanim alkoholu, papiery i psie kupy – to widok, który można dostrzec na wielu ulicach Koluszek. Codzienne spacery przekonują, że stan czystości naszego miasta budzi sporo zastrzeżeń. Dużo jest do zrobienia w tym zakresie. Lepiej powinny działać miejskie służby porządkowe, ale także mieszkańcy muszą bardziej dbać o czystość wokół siebie.

Śmieci zalegają na większych i mniejszych uliczkach, w pobliżu niektórych koluszkowskich sklepów oraz posesji. Wokół pojemników na śmieci często można ujrzeć rozrzucone ubrania oraz resztki jedzenia, którym mieszkańcy chcą dokarmiać zwierzęta. Wielkie wysypisko śmieci pokrywa teren posesji znajdującej się tuż przy cmentarzu. Wiele osób przyjeżdżających na uroczystości pogrzebowe zwraca na ten fakt uwagę.

Największym problemem są jednak nieczystości po psach. Większość właścicieli czworonogów nie ma zwyczaju sprzątać po swoich pupilach. Istnieje w tym zakresie wielka tolerancja i przyzwolenie społeczne. Najwięcej nieposprzątanych psich odchodów znajduje się na osiedlowych uliczkach i na trawnikach. Właściciele czworonogów nie reagują na informacje o konieczności sprzątania po psach wywieszone na tablicach ogłoszeń przez pracowników spółdzielni mieszkaniowej.

W wielu miastach sprzątanie po psach stało się już standardem. W niektórych przypadkach pomogły mandaty nakładane przez straż miejską, której na naszym terenie nie ma. Jednak do tego, by dbać o czystość wokół siebie i sprzątać po swoim psie, potrzebna jest przede wszystkim zmiana mentalności. Działania w tym zakresie planuje podjąć Urząd Miejski.

– Myślimy nad kampanią społeczną, która pomoże powoli, ale skutecznie zmieniać postawy i przyzwyczajenia niektórych mieszkańców, a w szczególności właścicieli psów – mówi Adam Olek z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Koluszkach.

ZOFIA CECHERZ

Udostępnij